star (2013-02-02)
Nie wiem co tam się działo (wiadomo, nie zapraszają, a zresztą właśnie ruszam do Zakopca, testować dziury na krajowej jedynce, czarne dziury), ale relacja "Biedronka po hiszpańsku w aksamitnej rękawiczce": jednak po wczorajszej degustacji, będącej doświadczeniem na poły masochistycznym (przepych otoczenia był jak zaciskająca się na gardle dłoń w aksamitnej rękawiczce), brzmi dość ciekawie. Wczoraj przeglądałem właśnie wystawione książki za jednego zeta w bibliotece pośród, których leżała jedna autorstwa Markiza de Sade. Szkoda, że nie wziąłem, bo do lektury (pralinka) tekstu Ewy by pewno się nadało, niekoniecznie zaś do win z Biedronki, bo to proste wina są, a nie jakieś pokręcone;-) Foto er. A czemu akcenty sado-maso? Oceńcie sami. Dam jeszcze próbkę. Wąchając Casa Safra Reserva 2007 DO Terra Alta zdębiałam: kurze gówienko, kiszonka, podwórko, aromaty balsamiczne ? wszystko podbite wanilią ? to nie są aromaty powszechnie lubiane, choć mają swoich amatorów. Usta jednak rozczarowują. Choć atak jest dobry, mocno owocowy, to całość rozmywa się i pozostawia posmak słodkawy podbity drewnem, który mnie kojarzy się, za przeproszeniem, z bełtem na desce. Atutem jest drobny, miękki i nieprzerysowany garbnik. (12,99 zł).
wino6384#46596